Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nowe oblicze sekularyzacji?

Dodano: 29/06/2022 - Numer 07-08 (193)/2022
FOT. TWITTER
FOT. TWITTER

Pojęcie transgresji, oznaczające przejście, postawę prowadzącą do podejmowania wyzwań, pokonywania barier, samo w sobie jest wartością pozytywną. Dzisiaj jednak  poszerzyło się o kategorię stawania się sobą nawet za cenę przekraczania granic własnego gatunku. Upodabnianie się do psa czy kota może dziwić, szokować, śmieszyć. Jeśli jednak człowiek w swej egzystencji odcina się o tego, co ludzkie, to co mu zostaje? 

Przekraczanie siebie – to odwieczne pragnienie człowieka. Jako byt osobowy, czuje się ograniczony do tej jednej swojej postaci, która została mu dana, i próbuje przekroczyć swoją ograniczoność, swoją ludzką kondycję. Pragnie przekroczyć swoją skończoność, wykroczyć poza to, kim jest, by stać się kimś więcej niż jest. Co jednak, kiedy wmawia się mu, że nie ma nic powyżej? Kiedy tęsknota za czymś Innym wciąż dotkliwie tkwi w człowieku i jednocześnie za czymś, co transcendentne, zostaje radykalnie stłumiona? Pozostaje tylko przekraczanie granic w dół, poniżej siebie. Współcześnie nazywa się tę tęsknotę formą transgresji – przekraczaniem naturalnych i kulturowych „przesądów” dotyczących człowieka. Transhumanizm łamie „stereotypy” na jego temat. Co bowiem, jeśli ktoś zechce przekroczyć człowieczeństwo ku zwierzęcości? 

Pies to największy przyjaciel człowieka

Niektórzy biorą to sobie głęboko do serca. Do tego stopnia, że chcą się do niego upodobnić tak dalece, jak to możliwe. Pewnego Brytyjczyka, Kaza Jamesa, w

     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze