Kondotierzy i renegaci
Choć różnice w efektach, jeśli przyjąć kryterium efektywności, w wymiarze mogą być niewielkie, w ocenie moralnej zieje przepaść. Renegat to świadomy odstępca, zdrajca własnej nacji, podczas gdy kondotier jest jedynie osobnikiem wynajętym (najczęściej wraz z ekipą) – na naszym gruncie najbardziej znaną formacją tego typu byli lisowczycy. W historii znaleźć można wiele tego typu postaci, że wspomnę Wernera von Urslingena, Motreala d’Albarno czy Williama della Torre. Wszystkich jednak w rankingu sukcesów osobistych przebił Muzio Attendolo Sforza, który w połowie XV wieku dowodził zaciężnym wojskiem Bolonii w wojnie z Mediolanem i zasłużył się do tego stopnia, że jego syn Franciszek mógł zostać dziedzicznym księciem Mediolanu, a praprawnuczka Bona królową Polski.
Podsumowując krótko, myśląc o kondotierach, mówimy o najemnikach, nieidentyfikujących się z żadną ojczyzną, których Federic Forsyth nazwał trafnie „psami wojny”.
Nie inaczej działo się z „wolnymi ludźmi morza”, piratami różnych narodowości, którzy oddając się na usługi potęg tego świata, zmieniali się w korsarzy.
Na tle najemników, nawet wyróżniających się okrucieństwem, zupełnie kim innym są renegaci, czyli ludzie, którzy z różnych powodów przeszli na stronę przeciwnika, zdradzili własną ojczyznę, by służyć po stronie jej wrogów. Oczywiście zarówno w przeszłości, jak i współcześnie kierowali się różnymi motywami. Wielki człowiek, zwycięzca spod Salaminy i twórca Ateńskiego
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...