Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

WYDANIE SPECJALNE (2)

Dodano: 31/01/2010 - Numer 1 (47)/2010

Aroganccy deprawatorzy Przedstawia: wrogowie szykują się, jak mówią, do „ostatecznej bitwy” ze śmiertelnym wrogiem, nieludzkim złem – chrześcijaństwem (w świecie wygrać jej nie mogą, ale chodzi o cywilizację zachodnią). Michel Onfray wydał we Francji bestsellerowy „Manifest Ateistyczny”. Jeśli nazwa ta coś nam przypomina, to słusznie. Richard Dawkins mówi o potrzebie okazywania „ateistycznej dumy”, chociaż jeszcze nie o odpowiednich paradach. Wzywa za to do tzw. coming out, czyli do hałaśliwego przyznawania się do wrogości wobec Boga i propagowania tej postawy. Wygrana w tej bitwie ma być najwspanialszym wkładem „humanistów” w rozwój naszej cywilizacji. Boga podobno nie ma, ale owe traktaty są agresywne i przepojone nienawiścią. Pisane z pianą na ustach. Ich autorzy w niesłychanie chamskim, aroganckim tonie pouczają „lunatyków”, „głupców”, „obłąkanych”, czyli – nas. Religia jest esencją zła, jest „antyludzka”. Życie nie ma żadnego celu. Moralne standardy nie istnieją – można w nich przebierać jak w ulęgałkach. Zło i dobro są względne. Ludzie to roboty składające się wyłącznie z atomów. (D’Souza porównuje to do upierania się przy twierdzeniu, że Otello to nic więcej jak zestaw słów, a V Symfonia to li tylko zbiór nut). Nasza umysłowa aktywność, wolna wola, sumienie to iluzje. Nienawiść do „tyrana” (Boga) jest odczuciem szlachetnym. Autorzy ci, a jakże, „troszczą się o ludzkość”, tzn. masę urobioną na ich podobieństwo. Najgroźniejsze jest to, iż

     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze