Między pięknem tradycji a pokusą nowoczesności
Współczesność cechuje duży dynamizm i gęsta sieć zależności, w których żyje człowiek. Zmieniający się technologicznie i obyczajowo świat wymaga od ludzi nieustannej adaptacji, za którą nie wszyscy nadążają. Próbując to robić, gubią się, tracą poczucie tożsamości, nie wiedzą, kim są. Pragnąc stać się „obywatelem świata”, wykorzeniają się z własnej tożsamości, z własnej tradycji. Tak jednak być nie musi. Reakcją na nowoczesne warunki życia może być powrót do korzeni, do tradycji, w której człowiek znajduje ratunek i azymut.
Można być człowiekiem nowoczesnym i tradycyjnym jednocześnie, choć wymaga to wysiłku i głębszego zrozumienia siebie. Tradycja nie krępuje i nie ciąży. Nie taka jest jej rola. Ona daje nam realne oparcie, stając się sposobem na radzenie sobie z terrorem czasu i historii.
Czym jest tradycja?
Już w samym znaczeniu słowa „tradycja” – od łac. „traditio”: „wręczenie, oddanie” – zawiera się w dużej mierze to, czym ona jest: tym, co poprzednie pokolenia przekazują następnym. Jest ona zatem przekazaniem czegoś, co było ważne w przeszłości, nachodzącym czasom, przy czym odnosi się, podobnie jak sam rzeczownik „traditio”, zarówno do samej czynności przekazywania, jak i obiektu tej czynności, czyli przekazu, treści tradycji. Możemy mówić o różnych tradycjach, jest ona bowiem społecznotwórcza na wielu poziomach, począwszy od rodziny i jej tradycji, poprzez tradycje sąsiedzkie, regionalne, także na wielu poziomach, do tradycji religijnych czy
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...