Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Gadające białogłowy

Dodano: 24/03/2006 - 1/2006 NGP
Poprzednie miesięczniki
W repertuarze mnóstwo nowych programów i seriali: „M – jak miłosierdzie”, „Plebania” co trzy godziny, „Lustrowanie na żądanie”, „Teoria względności wg Wildsteina”, program sportowy „Skok o teczce”, a co wieczór „Wpadamy do Kazimierza” na konferencje prasową. Wszystko zaprogramowałam perfekt. Naraz budzę się, patrzę, a tu, cholera, wybory wygrał Tusk. Na szczęście to był tylko zły sen, drugi raz obudziłam się, już normalnie, w redakcyjnej kaplicy. Poprawiam worek pokutny i lecę na odprawę u ojca dyrektora naczelnego. W dworakach. Co ja mówię, na czworakach. Pani Monika: Ślicznie, a teraz może o swym śnie opowie nam pani Zyta. Pani Zyta: Mój sen był jeszcze bardziej koszmarny. Ko-szmar-ny! Śniło mi się mianowicie, że jestem Renatą Beger. Wszystko na miejscu: tu immunitet, tu warkocz, tu kurwiki. I jestem strasznie zdenerwowana, bo jutro poprawka z matury, pojutrze egzamin na trzeci rok studiów, a za dwa tygodnie otwarcie przewodu doktorskiego. Strach, bo nie ma się na kim oprzeć. Z prawej Giertych, z lewej Lepper, na kolanach Kaczyński. Z tych nerwów aż się obudziłam. I co widzę? Z prawej Giertych, z lewej Lepper, na kolanach Kaczyński. A Marcinkiewicz woła „Pokaż budżet!”. Po prostu strach. Pani Monika: Należy tylko współczuć. Mamy jeszcze jedną rozmówczynię, osobę oczywiście incognito, panią Jolantę, Pierwszą Damę na wychodźstwie. Proszę. Pani Jolanta: Trudno nawet powiedzieć, czy to był sen... Ocknęłam się w środku nocy, na granicy snu i jawy, ciemno – nie wiem, gdzie
     
62%
pozostało do przeczytania: 38%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze