Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

O „Stefanie”, co bolszewików przechytrzył nie raz

Dodano: 07/06/2014 - Numer 5 (99)/2014
Pięciokrotnie uciekał z rąk Sowietów. Stworzył jeden z najbardziej groźnych antybolszewickich oddziałów dywersyjnych – Bojowy Oddział Armii, broniący polskich Kresów, polskiej niepodległości. Współdziałał z mjr. Szendzielarzem „Łupaszką”. Po ujawnieniu się w 1947 r. dwa lata przebywał w ubeckim areszcie. Ponad trzy miesiące siedział w celi śmierci. Karę śmierci Bierut zamienił mu na dożywocie. Ostatecznie spędził w więzieniu siedem lat. W 1999 r., kiedy miał prawie 90 lat, przeszedł zieloną granicę, poszedł starym szlakiem do Puszczy Świsłockiej. Był to ostatni wyczyn Stefana Pabisia „Stefana”. Rodzina Stefana Pabisia mieszkała w miejscowości Rakowszczyzna w powiecie wołkowyskim. Jego rodzice osiedlili się tutaj po przyjeździe z województwa łódzkiego w  1926 r. i prowadzili gospodarstwo rolne. Stefan w tym samym roku, jako 16-latek, poszedł na ochotnika do wojska. Służba trwała cztery lata. Dwa lata po zakończeniu służby wojskowej ożenił się z Weroniką Werpachowską, z którą zamieszkał w Puszczy Świsłockiej. Tutaj, w miejscowości Rososzek, prowadził zakład stolarsko-ciesielski. W 1932 r. przyszedł na świat syn Zygmunt, a wkrótce drugi syn – Tadeusz. Wielki skok pod pociąg Na początku września 1939 r. Stefan, plutonowy rezerwy, został zmobilizowany. Do puszczańskiej ciszy wkradł się niepokój. Stefan, będący z natury optymistą, obiecał żonie i synom, że niebawem wróci do domu po zwycięskiej wojnie. Jego oddział, 4. Batalion Forteczny z Grodna
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze