Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Idzie nowe (ale stare)!

Dodano: 03/12/2014 - Numer 11 (105)/2014
Brazylijska ulica znów podzielona. I ponownie kipiąca. Z jednej strony radosna i dumna. Z drugiej strony barykady wściekła, protestująca i wznosząca publiczne oskarżenia. Prezydent Dilma Rousseff znów zwycięska. Naród wybrał ją na drugą kadencję, a Dilma pokonała swego rywala o 1,6 punku procentowego. Reelekcję pani Rousseff w dość specyficzny sposób opisuje „Jornal de Brasília”. Dziennikarz Estadao Conteudo pisze o bracie pani prezydent: „Wyznawca buddyzmu, były hipis, a dziś 67-letni prawnik. Igor Rousseff, bo o nim mowa, ma powody do świętowania – jego młodszą o dziesięć miesięcy siostrę po raz kolejny wybrano na brazylijski urząd prezydencki. Od niespełna dwóch dekad Igor Rousseff mieszka w małej, sielankowej Passa Tempo, mieścinie stanu Minas Gerais. Wraz z nim żyje tutaj około 8 tys. ludzi. Czas umila im szum dwóch tuzinów wodospadów. W niedzielny wieczór 26 października Igor spędzał czas w swoim niewielkim domku, za małą drewnianą bramą wejściową i wapiennym murkiem dookoła, gdy w pewnym momencie nawiedziła go grupa przyjaciół. Przyszli pogratulować bratu nowej-starej pani prezydent. W samym Passa Tempo, Dilma Rousseff zdobyła 51,2 proc. głosów (oznacza to, że zagłosowało na nią 2628 wyborców), jej konkurent Aecio Neves otrzymał tutaj 48,8 proc. Igor spędzał ten wieczór z żoną, 47-letnią Val- quirią Faleiro, kierowniczką działu księgowości tutejszego urzędu miasta. Do domu wrócili nie tak dawno. Igor ostatnie dni kampanii postanowił spędzić z ciężko
     
24%
pozostało do przeczytania: 76%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze