Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Za chlebem przez Orinoko

Dodano: 08/08/2016 - Numer 8 (126)/2016
Kilkuset ludzi cierpliwie okupuje graniczne bramki. Nie próbuje sforsować ich na siłę, a spokojnie czeka na swoją kolej. Nastrój wyczekiwania. Podwyższonego napięcia. Dokoła kilku uzbrojonych żołnierzy, kilku pograniczników. Nie, to nie zdjęcie afrykańskich uchodźców przemieszczających się z kraju do kraju w ucieczce przed wojną. To granica Kolumbii z Wenezuelą. To musiało się tak skończyć. Jak podają już nie tylko latynoskie, lecz także światowe media, mający serdecznie dość braku produktów pierwszej potrzeby w rodzimych sklepach Wenezuelczycy postanowili szukać ich… za pobliską granicą. W sąsiedniej Kolumbii. I nie byłoby może w tym nic trudnego – jeżdżenie na zakupy z Argentyny do Paragwaju czy z Peru do Boliwii przestało już kogokolwiek dziwić – gdyby nie fakt, że na żądanie ich własnego wenezuelskiego prezydenta Nicolása Maduro granica z Kolumbią została przed rokiem szczelnie zamknięta. Tak się składa, że w sierpniu obchodzimy dokładnie okrągłą rocznicę tego dekretu. Juan Santos zaprasza 11 lipca kolumbijskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych udostępniło serię zdjęć przedstawiających tłumy Wenezuelczyków przekraczających mosty graniczne prowadzące z Wenezueli do Kolumbii. Wenezuelczycy stawili się na granicznych bramkach tuż po tym, jak kolumbijski prezydent zapowiedział, że zgodzi się na 12-godzinne otwarcie granicy swego kraju, gdyż „nie może pozwolić, by jego wenezuelscy bracia cierpieli głód czy nie mieli leków”. Wszystko zaś stało się po rozmowach
     
24%
pozostało do przeczytania: 76%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze