Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Przychodzi Merkel do Izabeli Katolickiej

Dodano: 03/07/2017 - Numer 7-8 (137-138)/2017
Czy liderki naszego stulecia, kobiety, które z determinacją rzuciły się w wir wielkiej polityki, miałyby o czym rozmawiać ze swoimi uzbrojonymi w insygnia władzy koleżankami ze starożytnych, średniowiecznych, renesansowych pałaców? Jak mogłaby wyglądać pogawędka niezłomnej Elżbiety I z premier Theresą May, znienawidzonej przez gawiedź Marii Antoniny z antybohaterkami lewicowego salonu Melanią i Ivanką Trump i w końcu – charyzmatycznej Izabeli Katolickiej z teflonową Angelą Merkel? I nadprogramowo, w ramach parytetu: ile ze „Starego Fryca” przeżyło w kanclerz Niemiec? A gdyby tak przeprowadzić mały eksperyment… Przeszłość goni teraźniejszość Przeszłość prędzej czy później nawiedzi teraźniejszość. W 2012 r. dziennik „Die Welt”, w myśl tej zasady, zaprosił na redakcyjną kozetkę Fryderyka II Wielkiego zwanego przez Niemców pieszczotliwie Starym Frycem. Pretekstem do tej sesji terapeutycznej była 300. rocznica urodzin pruskiego monarchy. Fryc zapisał się w pamięci swoich rodaków nie tylko jako ekscentryk, który kazał się pochować ze swoimi psami, lecz także zadufany w sobie mądrala przekonany o swoich wybitnych zdolnościach filozofa. Stary Fryc zwykł poniżać zarówno zwykłych dworzan, jak i wielkich uczonych, o swoich poddanych lubił zaś się wyrażać per „kanalie”, co zapewne odpowiednio nastroiło współczesnego mu pisarza i filozofa Gottholda E. Lessinga, by odnotować, że „Prusy to niewolniczy kraj’. W innym zaś miejscu Lessing pisze: „Berlińska
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze