Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Na pokaz i do schowka. Socrealizm vs III Rzesza

Dodano: 02/09/2019 - Numer 9 (161)/2019
Rumiana kobieta w ogrodniczkach pozuje na tle silosów. To przodowniczka pracy namalowana kilka miesięcy przed rozpadem NRD przez Jürgena Parche. Płótno zatytułowano „Mistrzyni hodowli cieląt”. W 1990 roku zarówno hodowla, jak i obraz przeszły pod zarząd powiernictwa prywatyzującego enerdowskie mienie. Łatwiej było jednak spieniężyć fabryki i budynki niż socrealistyczne sceny z życia ludu pracującego. Dziś to się zmienia. Socrealizm cieszy się wzięciem młodych Niemców. Hitler na koniu w futurystycznej zbroi, rysunek Huberta Lanzigera z 1933 roku nie podzieli losu dojarki i jej podobnych. Od 72 lat jest przetrzymywany w USA, w magazynie pod Waszyngtonem. I nie zapowiada się na zmiany. Pewne dzieła lubią ciszę.  Dyktatorski kicz czy element ogólnoniemieckiego dziedzictwa kulturowego? Sztuka powstała w NRD, 30 lat po upadku Muru Berlińskiego, do dziś nie doczekała się jednoznacznej oceny. Przy okazji tegorocznych uroczystości upamiętniających zjednoczenie Niemiec, w galeriach Berlina, Düsseldorfu, Lipska postanowiono jednak przypomnieć malarstwo i rzeźbę z enerdowskim rodowodem. Zwłaszcza że doczekały się one również swoich fanów. I w czasie, gdy porozrzucane po niemieckiej prowincji magazyny wietrzą swoje zbiory i udostępniają obiekty muzeom, w innych magazynach piętrzą się dzieła narodowosocjalistyczne, obrazy, rysunki i rzeźby, z którymi zjednoczone Niemcy do dziś nie potrafią dojść do ładu. Sztuka jak wyrzut sumienia. Taka, którą najlepiej na zawsze byłoby
     
13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze