Nigdy nie jest za późno
Nie do wiary, on znowu to zrobił! – to pierwsza myśl, która przychodzi do głowy po odsłuchu najnowszego krążka Iggy’ego Popa „Every Loser”. Artysta, który niedawno obchodził 75. urodziny, zaprezentował bowiem płytę, która rozpala zmysły w nie mniejszym stopniu niż legendarne albumy, które blisko pół wieku temu nagrywał z Davidem Bowie czy z zespołem The Stooges
Prekursor punk rocka, Iggy Pop, jeśli w ostatnich latach rozpalał emocje, to bardziej jako prezenter radia BBC 6 niż aktywny muzyk. W swojej audycji wielokrotnie udowadniał, że ma doskonały instynkt i wśród młodych wykonawców potrafi wyłowić prawdziwe perełki. Szerokie zainteresowania muzyczne o ile sprawdzały się na licznych gościnnych nagraniach, to już nie korelowały zbyt dobrze z solową twórczością. Eksperymenty z jazzem i muzyką elektroniczną bardziej nużyły, niż zachwycały, a najlepszym tego przykładem była wydana przed czterema laty płyta „Free”.
Być może na kolejny zwrot w twórczości Popa trzeba było czekać na właściwy moment, albo raczej na właściwą osobę. Spotkanie z młodym, utalentowanym producentem Andrew Wattem pozwoliło wykrzesać z sędziwego Popa nieco już zapomniany, punkrockowy pazur. I odkrycie to okazało się strzałem w dziesiątkę!
Otwierający najnowszy album utwór „Frenzy” ustawia dość wysoko ładunek emocjonalny krążka, z gitarowym finałem, który z powodzeniem mógłby się znaleźć na starych nagraniach Nirvany. Nieco łagodniej rozpoczyna się druga piosenka „
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...