Śmierć Pasterza
75 lat temu, w październiku 1948 roku, zginął w wypadku samochodowym w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach biskup łomżyński Stanisław Kostka Łukomski. Wybitny kapłan, wielki patriota, pełniący od roku 1926 funkcję sekretarza Konferencji Episkopatu Polski, niedoszły prymas Polski, człowiek o zdecydowanych przekonaniach prawicowych, bezkompromisowy antykomunista.
Do wypadku doszło na drodze Ostrów Mazowiecka–Łomża, kiedy biskup Łukomski wracał z uroczystości pogrzebowych zmarłego 22 października prymasa Polski kardynała Augusta Hlonda. Dodajmy, że zmarłego nieoczekiwanie, w wieku 67 lat.
Dziwny wypadekŁomżyński ordynariusz, który przewodniczył uroczystościom pogrzebowym, brany był pod uwagę przez większość biskupów polskiego Episkopatu jako następca prymasa Hlonda. Notabene, już wcześniej, pierwszy raz w roku 1915 i drugi raz w roku 1926, rozważany był do objęcia godności prymasa. Dzisiaj wiadomo, że kardynał Hlond w swoim testamencie proponował na stanowisko prymasa księdza Stefana Wyszyńskiego, ówczesnego biskupa lubelskiego, kandydaturę tę akceptował też papież Pius XII, o czym jednak nie mogli wiedzieć komuniści, według ich wiedzy prymasem miał zostać wybrany biskup łomżyński.
Duża siła uderzenia samochodu w drzewo sprawiła, że biskup Łukomski wypadł z pojazdu przez przednią szybę. Rannych przewieziono najpierw do szpitala w Ostrowi Mazowieckiej, a następnie najbardziej poszkodowany w wypadku łomżyński ordynariusz trafił
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...