Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Bezludna wyspa”

Dodano: 01/06/2023 - Numer 203 (06/2023)
czerniecki.net
czerniecki.net

Skalista wyspa tutejszego archipelagu oddalona jest od tej głównej równo 1500 metrów. Od kolejnej – o nazwie Gozo – dzieli ją następne 800 metrów. Zdawać by się więc mogło, że usadowiona pomiędzy dwoma głównymi wyspami będzie stanowić dla nich swego rodzaju łącznik. Miejsce przystankowe, o który będzie zahaczać każdy prom płynący z Malty na Gozo. Wyszło jednak inaczej. Comino stało się miejscem wyjałowionym, niezagospodarowanym i tak naprawdę na pozór nikomu niepotrzebnym. Nikomu z wyjątkiem tej dwójki ludzi, którzy do dziś nadal ją zamieszkują.

Do niedawna były to jeszcze cztery osoby. Przed trzema laty jedna z nich zmarła, a drugą choroba nerek zmusiła do przeprowadzki na Maltę. Dziś więc została już tylko dwójka – odpowiada z lekkim uśmiechem szczupły mężczyzna otwierający mi bramę prowadzącą do wieży św. Marii.

Przypływa na Comino każdego dnia rano, aby otworzyć chętnym największą atrakcję wyspy. Bo choć wyspę można by uznać za praktycznie niezamieszkałą, to ciężko nazwać ją „bezludną”. Od początku kwietnia, gdy na Malcie rusza letni sezon, każdego dnia na tutejszą Błękitną Lagunę dociera kilka tysięcy ludzi. W najcieplejsze miesiące chętnych będzie tak dużo, że na kilkunastometrowym skrawku piaszczystej plaży nie będzie nawet jak postawić stopy. Podobnie zresztą jak na okolicznych klifach. Tak działa reklama. Tak działa turystyczny marketing.

Wystarczyło przed laty zaledwie kilka zdjęć w katalogach wakacyjnych biur podróży

     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze