Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Gdy gąskom wcale niespieszno do domu, czyli o „Bałtyckim Trójkącie Bermudzkim”

Dodano: 03/09/2023 - Numer 205 (09/2023)
czerniecki.net
czerniecki.net

Zła sława u marynarzy i żeglarzy wcale nie musi iść w parze z opinią wśród tzw. szczurów lądowych. Wszak niewielka wioska polskiego wybrzeża przez całe lata była oczkiem w głowie choćby kuracjuszy z odległego RFN. Jak się dziś okazuje, mieli tu czego szukać.

Jest już dość chłodno. Od dłuższego czasu nad pasmem wybrzeża kotłują się ułożone piętrowo cumulonimbusy. Sprawiając wrażenie, że godzina musi być już znacznie późniejsza, niż w rzeczywistości. Zresztą, jeszcze dziewięćdziesiąt minut i słońce schowa się za płaską linię wyznaczoną przez koniec pomarszczonego falami morza. Póki do zachodu zostało jednak jeszcze kilka chwil, jest czas, żeby skorzystać z naturalnego światła i poobserwować, jak ten wczesnojesienny dzień szykuje się do snu. O tej porze wydostające się sporadycznie zza chmur matowe promienie słońca już praktycznie nie grzeją. Upał, który jeszcze przed trzema tygodniami tak bardzo cieszył plażowiczów, jest dziś tutaj już tylko wspomnieniem. To lato praktycznie już się skończyło.

Widać to także tutaj. Szeroka na trzy metry leśna droga prowadzi przez zroszony wieczorną wilgocią las. Gdzieniegdzie kropelki wody zdążyły osadzić się na nitkach rozłożonych między gałęziami pajęczyn. Mrówkowe kopce z sosnowych igieł także pociemniały od wilgoci. Wzdłuż leśnej drogi przez pierwsze kilkaset metrów ustawiono kilka latarni. Pewnie dla kuracjuszy wypoczywających w pobliskim sanatorium. Mimo późnej pory latarnie jeszcze nie świecą. Ciężko

     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze