Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Rio: miasto strachu pełnego nadziei

Dodano: 05/09/2024 - Numer 216 (09/2024)
FOT. DANIEL OLIVIER, PXHERE, PEXELS
FOT. DANIEL OLIVIER, PXHERE, PEXELS

Wielu turystów, którzy nadchodzącej zimy odwiedzą sławne brazylijskie Rio, nawet nie zobaczy tych miejsc. Wielu nie będzie mieć pojęcia o ich istnieniu. Wielu nie usłyszy o takich miesiącach w roku, gdy odnotowywanych jest tu nawet do 700 strzelanin. O porachunkach, w wyniku których potrafi zginąć nawet do 150 osób. Jak choćby wówczas, gdy w pamiętny lipcowy piątek 1993 roku policja otworzyła ogień do grupy 70 śpiących pod kościołem Candelária dzieci. Dzieci, z których część trudniła się narkobiznesem oraz przestępczą działalnością. Tak, o tym Rio część z odwiedzających miasto nigdy się nie dowie. O mieście, w którym przemoc, gwałt i śmierć odmieniane są przez wszystkie przypadki. Ale i zarazem o mieście, w którym krzyk o Boże Miłosierdzie i przebaczenie słyszalny jest jak nigdzie indziej na świecie.

Tej nocy ksiądz Jan nie spał dobrze. Około drugiej godziny obudziły go krzyki przechadzającej się ulicami Cocotá młodzieży. Szwendali się to w jedną, to w drugą stronę. Jakby nie mogąc się zdecydować. Coraz głośniej debatując, gdzie tu by najlepiej kontynuować nocną libację. W pewnym momencie stali już tak blisko okna, że marianin słyszał wyraźnie każde ich słowo. Przerywane raz po raz siarczystymi przekleństwami. Duchowny doskonale wiedział, że w tej chwili nie ma co wstawać z łóżka i upominać głośnych winowajców. Wszak mogłoby to tylko pogorszyć sprawę. Jutro rano ksiądz Jan miałby na dzielnicy najprawdopodobniej wiele nieprzyjemności. Przy korzystnym zbiegu

     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze