Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Józefa Mackiewicza zmagania z komunizmem

Dodano: 09/12/2006 - 10/2006 NGP
Poprzednie miesięczniki
Starsi ludzie tyle tu przeszli, że im nic „nie straszno”. Są pogodni. Szczęśliwi, że żyją. Babcia z Kalwiszek opowiada nam o swoim dobrym mężu, któremu zmarło się dokładnie w pięćdziesiątą rocznicę ślubu. Mówi też o sadzie pełnym jabłek, gruszek, śliwek. Wspomina podróż do Polski, do siostry, jeszcze za Sowietów. Ktoś powiedział wtedy o niej „Ruska”. Widać, że do dzisiaj nie może tego przeboleć. – Przecież my mówimy, jak napisano w książkach – i szuka potwierdzenia w moich oczach, a kiedy widocznie nie wystarcza jej mój uśmiech, dodaje szybko – znam wszystkie zwrotki polskiego hymnu narodowego, chodziłam do polskiej szkoły. Wreszcie podjeżdża autobus. Kupuję bilety u kierowcy. Bilet kosztuje lit dziesięć centów, czyli tyle, ile w Wilnie wystarczy na przejechanie jednego czy dwóch przystanków. Babcia, która weszła przed nami do autobusu, zaprasza, przywołując delikatnie ręką. Trzyma dla nas miejsca. Droga do Czarnego Boru Alwida jedzie pierwszy raz, tak jak ja, do Czarnego Boru. Wie tylko tyle, że powinniśmy wysiąść koło przejazdu kolejowego. A później mamy szukać domu stojącego gdzieś koło krzyża. Wysiadamy razem z młodą, sympatyczną Polką. O pisarzu Mackiewiczu nigdy nie słyszała. Razem idziemy chodnikiem wzdłuż asfaltowej szosy. Dookoła gęsty las sosnowy. Mijamy duży drewniany krzyż. Gdzieniegdzie przy drodze rosną jarzębiny, z czerwonymi o tej porze roku owocami. Polka podprowadza nas pod stary cmentarzyk sióstr urszulanek. Tutaj się żegnamy. Na
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze