Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Byłem ochroniarzem majora „Łupaszki”

Dodano: 05/05/2014 - Numer 4 (98)/2014
– Byłem ochroniarzem majora „Łupaszki” – śmieje się Józef Bandzo. – Rozbijaliśmy i rozbrajaliśmy posterunki UB, NKWD, wymierzaliśmy karę konfidentom i szpiclom, wykonywaliśmy wyroki na funkcjonariuszach UB. Pamiętam, jak w Starym Targu dojrzałem na budynku zwisającą czerwoną flagę. Nieźle mnie ona wkurzyła. Ruszyłem w kierunku budynku, a za mną podążył „Lufa”. We dwóch rozbroiliśmy dziewięcioosobowy posterunek NKWD, a komendanta zastrzeliliśmy. Józef Bandzo „Jastrząb”, rocznik 1923, należy do nielicznego już grona żyjących Żołnierzy Wyklętych, tak bardzo zasłużonych dla naszej wolności. Wileński harcerz, żołnierz 3. Brygady Wileńskiej AK por. Gracjana Fróga „Szczerbca”, odznaczony Krzyżem Walecznych. Na początku 1945 r. na lewych papierach ewakuował się z Wileńszczyzny do Lublina. Walczył z Sowietami i rodzimymi bolszewikami w 3. Brygadzie Wileńskiej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego pod dowództwem kpt. Romualda Rajsa „Burego”, a także w 5. Brygadzie Wileńskiej AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Jako dowódca patrolu dywersyjnego uczestniczył w wielu brawurowych akcjach bojowych. Major „Łupaszko” powierzył „Jastrzębiowi” dowództwo swojej osobistej ochrony. W peerelowskich więzieniach spędził 16 i pół roku. Konspiracja w Glinciszkach Józef Bandzo podkreśla w rozmowach znaczenie harcerstwa w kształtowaniu się charakteru jego, jego koleżanek, kolegów, z którymi znalazł się w oddziale partyzanckim. Z nieskrywaną satysfakcją mówi, że
     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze