Jak znormalnieje, to impeachmentu nie będzie

W 2009 r. na tych łamach (jako jedyne do dziś polskie medium) rozmawialiśmy z dr. Walidem Pharesem, ekspertem do spraw terroryzmu i Bliskiego Wschodu. Rozmowa dotyczyła zagrożeń, jakie dla bezpieczeństwa świata stwarza islamski terroryzm, i tego, że przed Stanami Zjednoczonymi i Europą wyrasta kolejna rafa, o którą nasze państwa, systemy i wartości mogą się rozbić niczym drewniane szalupy. Ekspert nie omieszkał przy okazji podkreślić zasług Polaków w stabilizowaniu sytuacji w zapalnych rejonach globu. Stwierdził wtedy m.in.: „Wkład Polski w obronę wolności i demokracji w świecie jest niezbitym faktem. Stany Zjednoczone już wiele lat temu zdały sobie z tego sprawę. Rola Polski w Iraku, Afganistanie i w zwalczaniu globalnego terroryzmu uczyniła z niej jeden z filarów obrony przed totalitaryzmem dżihadu […] Polacy doświadczyli w swojej historii ucisku i terroru, wiedzą, co to znaczy, i prawdopodobnie dlatego łatwiej im zrozumieć naturę zagrożenia ze strony fundamentalnych terrorystów, może nawet lepiej niż przedstawicielom innych krajów europejskich, którzy mieli swoje kolonie i imperia, a obecnie ustępują przed petro-dżihadem. W odróżnieniu od większości Amerykanów, Polacy instynktownie wyczuwają niebezpieczeństwo, są na nie bardziej wyczuleni. […] Nawet jeżeli obecna administracja w Waszyngtonie planuje zmienić rolę Polski na polu stosunków międzynarodowych i odstąpić od przypisywania Polsce szczególnej roli w wojnie z terroryzmem, jest oczywistym, że