Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kolbe - Boży szaleniec

Dodano: 02/11/2017 - Numer 11 (141)/2017
fot. Jan Naj Gazeta Polska
fot. Jan Naj Gazeta Polska
Kolbe miał bruzdę na czole, charakteryzującą ludzi porywczych. Ja też jestem porywcza. I tak samo jak on zakładam, że wszystko jest w życiu możliwe. Na studiach miałam opinię, że rzucę się w wir  kariery, a dzieci nie będę miała, bo je zgubię. Tymczasem mam ich pięcioro. Właściwie od urodzenia towarzyszą mi takie niemożliwości, które stają się możliwe – z Dominiką Figurską rozmawia Sylwia Krasnodębska. Film „Dwie korony” o św. Maksymilianie Kolbem oparty jest na serii zdarzeń wręcz nieprawdopodobnych. Oglądając go, czułam się tak, jakbym patrzyła na baśń.  A jednak nie jest to baśń, bo wszystko to, co opowiedziane w tym filmie, jest prawdziwe. Moją uwagę przykuł inny fakt. Wielu szanowanych twórców uznaje, że nie da się zrobić dobrego filmu o bohaterze pozytywnym. Musi nastąpić przemiana z negatywnego bohatera w pozytywnego. A jednak producent i reżyser Michał Kondrat udowodnił, że można zrobić piękny i wzruszający film o bohaterze od początku pozytywnym. O postaci, która daje światło i nadzieję. Święty Maksymilian Kolbe pokazał, że nawet w piekle można być wspaniałym, zachowującym godność człowiekiem. Kiedyś Adam Woronowicz powiedział mi, że najłatwiej się gra czarne charaktery. A tymczasem wcielając się w postać Kolbego, pokazał po raz kolejny, że jest specjalistą od świętych, błogosławionych i dobrych. Adam jest genialnym aktorem. Ma w sobie charyzmę. Czasem aktor zdaje się piękny, ale nie nadaje się na główną rolę, bo
     
19%
pozostało do przeczytania: 81%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze