Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Feministyczne sumienie narodu

Dodano: 02/01/2018 - Numer 1 (143)/2018
Alice Schwarzer w maju 2016 r. wydała książkę analizującą paraliż niemieckich mediów i władz podczas (i po) niechlubnej nocy sylwestrowej w Kolonii, gdzie imigranci z Afryki Północnej urządzili sobie seksualne polowanie na kobiety. Pod koniec 2017 r. Schwarzer zabrała zaś głos w obronie mieszkających w Niemczech Żydów, którzy coraz częściej stają się w jej ojczyźnie celem antysemickich ataków. Nie jest mi po drodze z weteranką niemieckiego feminizmu, ale trzeba jej oddać, że potrafi wbić kij w lewicowo-liberalne mrowisko. W środowisko siwych chłopaków, którym tęskno do arafatek, i leciwych heroin z rozrzewnieniem wspominających tors Baadera. Siłą wspomnianej książki Schwarzer było postawienie jasno sprawy tożsamości sprawców. Autorka pod prąd nawet własnego środowiska stawiała tezę, że pochodzenie, a co się z tym wiąże – wyznawana religia i tradycje, mają wpływ na postrzeganie relacji damsko-męskich. W przypadku Kolonii chodziło o czystą dominację, już nie tyle „mężczyzny nad kobietą”, ile „mężczyzny z Afryki Północnej, wychowanego w tradycji muzułmańskiej, nad kobietą europejską i jej mężczyzną”. To elementarna różnica, której korzenie dość przystępnie tłumaczył w tej samej książce ekspert do spraw islamu, Bassam Tibi. Publikacja była komentowana w niemieckich mediach, a sama Schwarzer wyszła już nie na ikonę, lecz na zakałę feminizmu, oczywiście tego zmilitaryzowanego, z ustami pełnymi frazesów, rozumianego w sposób prymitywny i nieprzystający absolutnie
     
20%
pozostało do przeczytania: 80%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze