List z Mozambiku
Mozambik wita mnie oficjalną radością: został właśnie wybrany na dwuletnią kadencję na niestałego, rotacyjnego członka Rady Bezpieczeństwa – tak jak Polska przed kilkoma laty, za rządów PiS (w ramach „izolacji międzynarodowej” naszego kraju, oczywiście...). W Maputo, stolicy kraju, samozachwyt, ale po paru dniach w Nowym Jorku usłyszę, że wybór tego południowoafrykańskiego państwa to „pewny dodatkowy głos dla Rosji”. Wpływy Moskwy rzeczywiście są tu duże. Gdy islamscy terroryści zaczęli podporządkowywać coraz większe połacie kraju, rząd poprosił o pomoc nie inne kraje Czarnego Lądu, lecz Rosjan z Grupy Wagnera. Efekt był nieoczekiwany: bardzo szybko muzułmańscy siewcy śmierci spuścili rosyjskim jednostkom solidny łomot. Dopiero odsiecz z Rwandy, uzupełniona przez oddziały wysłane przez Unię Afrykańską, pozwoliła powstrzymać terrorystów spod czarnej flagi Państwa Islamskiego (ISIS).
Prezydent kraju Filipe Nyusi chce być dla mnie miły i na powitanie stara się powiedzieć parę słów po polsku. Słyszę więc coś na kształt naszego „dzień dobry” i uświadamiam sobie, że głowa państwa musi co najmniej dobrze rozumieć naszą mowę ojczystą, skoro ten były oficer jest absolwentem akademii wojskowej w... Bratysławie.
Raporty amerykańskiego instytutu badawczego CSIS umieszczają Mozambik jako jeden z sześciu krajów w Afryce będących bezpośrednio w rosyjskiej strefie wpływów – obok Sudanu, Sudanu Południowego, Libii, Madagaskaru i Republiki
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...