Pokaz dla cierpliwych
Noc polarna. Krótki dzień przyćmiony charakterystyczną dla tutejszej szerokości geograficznej mgielną szarówką. Wygląda to troszkę jak nasze rodzime pierwsze brzaski bardzo wczesnego świtu. Wszystko to sprawia to, że oszukane nieco zmysły cały czas nie potrafią wejść na optymalny, zwyczajny dla siebie poziom reakcji. Uśpione, nie do końca wybudzone, działające na spowolnionych obrotach. Jakbyśmy poruszali się w jakimś śnie. Tyle że na jawie.
Snop samochodowych świateł zręcznie penetruje białą powałę śniegu. Jest już grubo po dwudziestej trzeciej. Chociaż tutaj, na dalekiej północy Finlandii, to i tak bez znaczenia. O tej porze roku jasno w ciągu dnia jest tu ledwie przez trzy godziny. Słońce zaszło za horyzont jeszcze przed trzynastą. Jednak dla kierowców tych dwóch jadących powoli aut to wcale nie ciemność jest w tej chwili największym przeciwnikiem. Dużo groźniejszym rywalem jest drugi przeciwnik, który zaczyna z coraz większym rozmachem rozdawać karty. To zmęczenie. Mężczyźni prowadzą auta aż z dalekiego Sztokholmu. To tysiąc kilometrów drogi. Nie mogli się zmieniać za kierownicą, gdyż nie zezwalał na to regulamin wypożyczalni samochodów, z których wzięli auta. A mija właśnie piętnasta godzina jazdy.
Jazdy w ciemności. W monotonii. W totalnej subarktycznej pustce.
Wszyscy do skakania!
– Panowie, na dziś chyba wystarczy… – Wojtek, organizator wyjazdu, przerywa ciszę, która od godziny bezwzględnie panuje w jednym z samochodów. Wszyscy
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...