Ślązacy na preriach Teksasu

Któż nie słyszał o Teksasie, gdzie kowboje z naładowanymi rewolwerami i lśniącymi ostrogami u butów hartowali ducha wśród niekończących się prerii, w zmaganiu z dziką przyrodą i wojowniczymi Indianami. „Tu dzikość pustkowia zawładnęła kolonizatorem. Dzikość zmusiła go, by zmienił wagon kolejowy na brzozowe kanoe. Zdziera z niego szaty cywilizacji oraz ubiera w myśliwską koszulę i mokasyny. Osiedla go w drewnianej chacie Czirokezów i Irokezów. […] Środowisko pogranicza jest zbyt twarde dla człowieka. Musi on zaakceptować jego warunki lub zginąć” – pisał pod koniec XIX wieku Frederick Turner, amerykański historyk, dowodząc, że Pogranicze to najprawdziwsza Ameryka, wielka kuźnia amerykańskiego charakteru.

To właśnie na Dziki Zachód, a dokładnie do Teksasu, wiedzie nas dziś Ewa Winnicka, autorka odkrywczej książki-reportażu „Miasteczko Panna Maria. Ślązacy na Dzikim Zachodzie” (2024). Odsłania w niej współczesne oblicze teksańskiej ziemi i jej mieszkańców, a jednocześnie fascynującą historię Teksasu współtworzoną przez pokolenia pionierów, dla których miał być on Ziemią Obiecaną. Swoimi bohaterami czyni zaś Ślązaków z zaboru pruskiego, których los rzucił na dzikie prerie w połowie XIX stulecia, uczynił kolonizatorami mierzącymi się z suszą i huraganami, ze wszechobecnymi grzechotnikami, bandami rabusiów i Indianami. Reporterka dociera do praprawnuków pierwszych polskich pionierów i do pierwszej polskiej osady w Stanach Zjednoczonych. Równocześnie przybliża barwne