Tusk może sięgnąć po przemoc, aby zdobyć ostatni przyczółek – Pałac Prezydencki

– Nie mam wątpliwości, że grozi nam scenariusz dużo gorszy niż rumuński, bo zachowanie Donalda Tuska jako lidera grupy rządzącej jest nieporównywalne do czegokolwiek znanego mi we współczesnej Europie, na zachód od Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina – mówi prof. Andrzej Nowak. O najbardziej radykalnych planach obecnej władzy, a także o nadchodzących zmianach geopolitycznych wokół Polski z historykiem i publicystą rozmawia Jakub Maciejewski.

Panie Profesorze, proszę nie dziwić się mojemu alarmistycznemu tonowi, ale gdy już tyle instytucji zostało przejętych siłą przez obecny rząd, wobec łamania prawa i konstytucji, a teraz poważnych politycznych przygotowań przypominających rumuński scenariusz unieważniający wybory prezydenckie, chciałbym zapytać: czy my już pędzimy w jakąś ostateczną przepaść?

Przyjmijmy dwie perspektywy. Pierwsza to publicystyczna, w której chodzi o pewne wzmożenie emocjonalne. Również podzielam, bo to jest naprawdę oburzające, i mógłbym tu dodać cały szereg epitetów, opisujących, jak rząd Donalda Tuska depcze wszelkie bariery prawne, które zostały postawione w cywilizowanym świecie na drodze do dyktatury jednostki. To jest jeden model reakcji, w którym nasze okrzyki zdumienia i oburzenia niestety nic nie dadzą. Choć nie mam wątpliwości, że grozi nam scenariusz dużo gorszy niż rumuński, bo zachowanie Donalda Tuska jako lidera grupy rządzącej jest nieporównywalne do czegokolwiek znanego mi we współczesnej Europie, na zachód od