Katastrofa dla Polski, katastrofa dla Europy, katastrofa dla USA

Rezygnacja z zakupów uzbrojenia w USA i coraz bardziej antyamerykański kurs spowodują wycofanie się Waszyngtonu z Europy. Zostaniemy więc z niedozbrojoną armią i bez amerykańskiego parasola. To dla Putina czy jego ewentualnych następców dostateczny powód, by ruszyć na Europę Wschodnią.

P

omysł stworzenia funduszu europejskiego na wydatki militarne to największe zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski od 1989 roku. Ale to też ogromne ryzyko dla Europy i podważenie globalnej pozycji USA. Cel autorów tego pomysłu wydaje się oczywisty: zebrać co się da z wydatków państw członkowskich UE na zbrojenia i centralnie tym rozporządzać. Centralnie – oznacza dysponowanie przez urzędników z Brukseli, którzy są zdominowani przez niemiecką dyplomację. Realizowane przez Warszawę zakupy zbrojeniowe ze Stanów Zjednoczonych i z Korei Południowej zostaną wstrzymane, a pieniądze na zamówienia trafią do niemieckich firm. Nawet gdyby te środki były uczciwie dzielone, biorąc pod uwagę wydolność niemieckich fabryk, sprzęt trafi do nas za dziesięć lat. Oczywiście doświadczenia z funduszem covidowym wskazują na to, że na żadną uczciwość liczyć nie można. Przez dekadę Polska będzie po prostu bezbronna. Rezygnacja z zakupów w USA i coraz bardziej antyamerykański kurs spowodują wycofanie się Waszyngtonu z Europy. Zostaniemy więc z niedozbrojoną armią i bez amerykańskiego parasola. To dla Putina czy jego ewentualnych następców dostateczny powód, by ruszyć na Europę Wschodnią. Kwestią czasu