Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Liberalny koniec historii

Dodano: 07/04/2025 - Numer 222 (04/2025)
FOT. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
FOT. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Jeśliby ktoś zaproponował mi wyrzeczenie się tysiącletniej polskiej tradycji, kultury, historii, mazurków Chopina, pięknych wierszy Mickiewicza, powieści Sienkiewicza, mądrych bajek Krasickiego i poematów Słowackiego – jeśliby ktoś mi zaproponował porzucenie tego całego skarbca na rzecz unijnego „bezimiennego kraju”, rzekłbym jak niegdyś Ateńczycy na Areopagu: „Posłucham cię o tym innym razem”.

W poprzednim artykule („Nowe Państwo” nr 2/2025) omówiłem zagadnienie heglowskiej walki o uznanie, rozumianej jako dążenie każdego człowieka do uzyskania akceptacji i szacunku przez innych ludzi. W tym artykule chciałbym pokazać, że heglizm – odpowiednio zmodyfikowany i uproszczony – dzieci wysysają z mlekiem matek. Nie twierdzę bynajmniej, że bobasy głoszą z zadowoleniem, że walka o uznanie jest momentem w dialektycznym rozwoju ducha absolutnego, dzięki któremu rozumny podmiot uświadamia sobie, że jest momentem w życiu nieskończonego ducha. Moja mała córeczka chrzestna z pewnością nigdy by tego nie powiedziała (jej gaworzenie jest po wielokroć mądrzejsze)! Chodzi o wynikające z heglizmu powszechne podskórne przekonanie, że nowoczesność jest czymś istotowo lepszym od przeszłości i że w demokracji liberalnej w sposób najdoskonalszy i jedyny w swoim rodzaju i realizuje się rozumne uporządkowanie społeczeństwa.

Doskonałe Królestwo Prus

Co ma z tym wspólnego Hegel? Otóż według jego koncepcji skończyła się już walka o uznanie, nasze czasy są zatem najdoskonalsze

     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze