Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kino historycznego niepokoju

Dodano: 11/03/2017 - Numer 3 (133)/2017
W lutowym numerze „Nowego Państwa” pisałem o tym, jak koreański przemysł filmowy potrafi współtworzyć świadomość historyczną widzów, równocześnie doskonale na tym zarabiając i tworząc znakomite filmy. Ostatnie dwa lata to bowiem rosnąca popularność nowego nurtu w tamtejszym kinie – opowiadania na różne sposoby o czasach okupacji japońskiej i oporze Koreańczyków wobec okrutnych agresorów. Późniejsze losy Korei Południowej (wojna koreańska to jeszcze inna, od dawna i bardzo często obecna na ekranach historia) filmowców interesują tym bardziej, im mniej krępowani są przez cenzurę. Od końca lat 90. na ekranach można było zobaczyć wiele obrazów dotykających problemów represji politycznych, którym poddawane było tamtejsze społeczeństwo na początku lat 80., czy przemocy wobec obywateli. Ciekawe jest też, jak kraj, na pozór żyjący szczęśliwie i dostatnio, radzi sobie z traumą narodu podzielonego, żyjącego w cieniu zawieszonej tylko, czyli wciąż możliwej wojny. Gorzka mięta Jednym z głośniejszych filmów, w którym Koreańczycy rozliczali się ze swoją przeszłością, był „Miętowy cukierek” Chang-dong Lee z 1999 r. Chang-dong Lee to znacząca postać dla koreańskiej kultury – oprócz scenariuszy do niektórych swoich filmów pisał również opowiadania, zaś z rąk prezydenta Roha, który pojawi się jeszcze w tej opowieści, otrzymał nawet tekę ministra. Choć „Miętowy cukierek” (tytuł międzynarodowy „Peppermint Candy”) jest dziełem trudnym i nieprzyjemnym w 
     
16%
pozostało do przeczytania: 84%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze