Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Miłość i zdrada w cieniu historii i Tatr

Dodano: 05/03/2024 - Numer 211 (03/2024)

Prawica, przynajmniej piórami części publicystów, widzi w „Białej odwadze” film antypolski, lewica odbrązawianie historii. Ja natomiast uważam, że to dobry artystycznie film, z którego można wyciągnąć wnioski, które zapewne samych twórców dzieła mogłyby zaskoczyć.

Film „Biała odwaga” Marcina Koszałki wchodzi do kin w dość wyjątkowym momencie dla debat o historii Polski. Trwa burza wokół zaproponowanych zmian w podstawie programowej, z której wycina się wiedzę o polskim bohaterstwie i bohaterach. Film Koszałki pokazuje zdradę części społeczności góralskiej, łatwo przechodzącej pod niemieckie panowanie.

Bez fajerwerków, ale...

8 lat rządów PiS nie spełniło zapewne oczekiwań publiczności marzącej o profesjonalnym, wysokobudżetowym kinie historycznym i tożsamościowym. Ostatnie lata przyniosły jednak wiele produkcji, które wyobraźnia młodych twórców wzniosła na przyzwoity, a zarazem atrakcyjny dla widza poziom. Mam wrażenie, że nie zawsze potrafimy to zresztą docenić. Przykład? Spora część konserwatywnych odbiorców przekreśliła dobre moim zdaniem „Orlęta. Grodno 1939”, ponieważ bohaterem filmu Krzysztofa Łukaszewicza był żydowski chłopak mierzący się z antysemityzmem części swoich kolegów. Umknęło im jednak, że nie jest to kolejna opowieść o polskim antysemityzmie, a wręcz przeciwnie – o atrakcyjności, można by rzec „promieniowaniu” polskości, będącej ideałem, romantycznym wzorcem dla młodego chłopca. A przy tym Łukaszewicz pokazał w bardzo mocny sposób

     
21%
pozostało do przeczytania: 79%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze