Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kobiety „Księcia Ciemności”

Dodano: 07/04/2025 - Numer 222 (04/2025)
FOT: WIKIMEDIA
FOT: WIKIMEDIA

Na przełomie XIX i XX wieku Stanisław Przybyszewski (1868–1927) był jednym z największych, jakbyśmy to dziś określili, polskich celebrytów. Wokół pisarza gromadzili się wyznawcy jego kultu, chciwie spijający każde słowo padające z ust mistrza. Z niezwykłą mocą literat oddziaływał na kobiety, które jedna za drugą traciły dla niego głowę. Na swoje nieszczęście, bo jak po latach pisała o nim córka jednej z jego ofiar, Przybyszewski „kobiety wciągnięte w swoją orbitę niszczył zdecydowanie zawsze w ten czy inny sposób”.

W apogeum sławy zwolennicy Stanisława Przybyszewskiego oddawali mu iście bałwochwalcze hołdy, nazywając go „genialnym Polakiem”, „Szatanem”, „Księciem Ciemności”, „Meteorem Modernizmu” i „nowym mesjaszem literatury”. Co bardziej trzeźwi obserwatorzy twierdzili jednak, że noszony na rękach demoniczny guru to „człowiek ścierka”, „pijana i zaśliniona pluskwa”, a pewien szczególnie zajadły krytyk na wieść o tym, że „Książę Ciemności” zajedzie do Warszawy, złapawszy za pióro, napisał: „Jest to skończony nikczemnik […]. Jest to podlec, cynik i kryminalista, jakiego nie tak łatwo spotyka się w Europie”. O tym, że w ocenie postaci „Szatana” mieli rację ci drudzy, najlepiej świadczą losy kobiet, z którymi się wiązał – aż dwie z czterech swoich partnerek Przybyszewski dosłownie wpędził do grobu. Na koniec jednak niszczący życie kolejnych pań Stanisław wpadł we własne sidła i znalazłszy się pod butem swojej drugiej żony, utknął w specyficznym związku.

     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze