Bezcenna lekcja od indiańskiego górala
Nie lubię krajów pozbawionych gór. Nie rozumiem, jak można żyć, gdy wokoło jest równo. To wręcz szkodliwe dla oczu! Tym, czym dla płuc tytoń, tym dla oczu brak gór w krajobrazie – tłumaczy siedząc przy ognisku, a ja szybciutko notuję w podręcznym kajeciku to porównanie – No dobrze, ale w górach to wy pewnie nie mieszkacie, co? – pyta, w ogóle na nas nie patrząc. A mnie po ludzku zaczyna się robić miękko pod nogami.
Dokąd? – młody kierowca peruwiańskiego collectivo wychyla się przez szybę drzwi kierowcy.
– Do Coshapampy. Zawiezie nas pan? – odpowiadam, robiąc błagalną minę. Doskonale zdaję sobie sprawę z naszego położenia. Tutaj w peruwiańskich Andach trudno o regularny transport. Miejscowi radzą sobie, jak umieją. Zwykle jeden-dwóch ludzi z samochodem kursuje między wioskami, podwożąc chętnych. To ich zajęcie. Raz na kilka tygodni trafi się jakiś turysta. Zajmując zwykle więcej miejsca niż miejscowi, wszak trzeba zmieścić jeszcze jego plecak. A w bagażniku siedzą już trzy osoby.
– Jak się upchacie do środka, to mogę was wziąć – odpowiada, sam chyba nie do końca zadowolony ze swej decyzji. Ale zdaje sobie sprawę, że następny podobny transport może tędy jechać dopiero pod wieczór. A może jutro…
Wchodzimy. W środku siedzi już przynajmniej osiem osób. Trudno mi nawet policzyć. Bo i głową nie bardzo jest jak ruszyć. Dwóch panów trzyma na kolanach po jednej pani. Jakaś babuleńka siedzi w bagażniku, podpierając kolanem plecy dwójki wnuków. Z
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...
„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...Człowiek w obliczu katastrofy
Katastrofy naturalne są dla człowieka, jako świadka tych wydarzeń, sprawdzianem jego człowieczeństwa, a na polu społecznym są sprawdzianem jego integracji i woli działania na rzecz dobra wspólnego...Upiory znad Jeziora Kortowskiego
Historia Kortowa jest przykładem tego, do czego prowadzi antychrześcijańska, totalitarna ideologia. Do czego prowadzi nienawiść, żądza zemsty. Człowiek bez Boga, wartości staje się zwierzęciem,...Nadzieja wśród ruin – Mosul siedem lat po wojnie
Odbudowa Mosulu postępuje. Odtworzono niezbędną infrastrukturę, trwa również odbudowa starego miasta. Przed wojną musiało być wyjątkowo piękne, o czym świadczą resztki zdobień drzwi i fasad, które...