Tamta strona Europy. O Rumunii sprzed 50 lat i jej zakręcie dziejowym
W drugiej połowie lat 70. – gdy było się na studiach i chciało się wyprawić z przyjaciółmi w Góry Rodniańskie, północne góry Rumunii – trzeba było zacząć od odręcznego przerysowania przedwojennej mapy tego rozległego pasma Wewnętrznych Karpat Wschodnich, pożyczoną od kolegi z politechniki. Góry Rodniańskie owiewała w akademickim środowisku górołazów aura tajemniczości. Były dzikie, z jednym czy dwoma ledwo zaznaczonymi szlakami, z jeziorami w kotłach polodowcowych i śladami polskich poszukiwaczy złota (z ubiegłego wieku) w głębokich jaskiniach.
Wszystko okazało się prawdą. Szliśmy gorącą letnią porą grzbietami tych bezludnych, gęsto zalesionych gór grupą dwunastu osób. Jedyną formą bazy turystycznej były dwa szałasy; tylko jeden, przylepiony do skalistego zbocza, miał drewnianą ławę do spania i nazywał się szumnie schroniskiem. Można było tu dostać tylko butelkę samogonu i najtańsze papierosy w rodzaju naszych „sportów”, co nie było najlepszą nowiną, bowiem na pierwszym postoju zostaliśmy okradzeni z całego prowiantu. Został nam tylko peerelowski „Minimal”, mieszanka mleka w proszku z jakimiś sztucznymi paszami. Nieliczni pasterze, na których natykaliśmy się, gdy wieczorem zaganiali owce i rozpalali ogniska, patrzyli na nas dość ponurym wzrokiem i mówili, że jak tak dalej będziemy wędrować, to przyjdzie do nas „ursus” (po rumuńsku niedźwiedź) i nas zje. Psy tych, którzy paśli owce po północnej stronie grzbietów, miały obcięte prawe ucho, tych z południowej – lewe



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Mimo że idee transhumanizmu wyrastają ze szlachetnych pobudek udoskonalenia istoty ludzkiej, to głosiciele tego nurtu wydają się w swoich postulatach posuwać do twierdzeń, że celem człowieka powinno...
Biskup-wojownik Jon Arason i ostatni bój islandzkich katolików
Prawie całe swe biskupie życie spędził u boku konkubiny, z którą związał się zaraz po święceniach kapłańskich. Spłodził z nią co najmniej dziewięcioro dzieci. W wolnych chwilach pisał wiersze i ...Wojna Północna. Rosja zetrze się z NATO nad Bałtykiem
„I my też świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!” prezydent Lech Kaczyński, 12 sierpnia 2008 roku W każdej z trzech...Walka o uznanie jako motor rewolucji
Święty Tomasz na pytanie, czy drugi człowiek rzeczywiście jest człowiekiem, odpowiedziałby: no ba! Niech ta pełna prostoty i mądrości odpowiedź będzie przewodnikiem na krętych ścieżkach filozofii...Ślązacy na preriach Teksasu
Któż nie słyszał o Teksasie, gdzie kowboje z naładowanymi rewolwerami i lśniącymi ostrogami u butów hartowali ducha wśród niekończących się prerii, w zmaganiu z dziką przyrodą i wojowniczymi...Grenlandia, piękna panna na wydaniu
Gdyby odwrócić słynne stwierdzenie byłego szefa polskiej dyplomacji, to Grenlandia jest panną na wydaniu nie dość że piękną (można rzec zielonooką), to w dodatku z ogromnym posagiem. Czyż można się...