Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Wandea, siostra Polski

Dodano: 08/07/2024 - Numer 215 (07-08/2024)
FOT: WIKIMEDIA
FOT: WIKIMEDIA

„Wandea […] dla całego świata była siostrą Polski i Irlandii... Jej bolesne narodziny odbyły się przy biciu parafialnych dzwonów i warkocie werbli, przy śpiewie nabożnych pieśni na północy.... I tak, od samych narodzin, zachowała sławę prowincji walecznej i bohaterskiej. Waleczna i bohaterska była z pewnością, ale była także całkiem zwyczajna, i nawet pod bronią pozostała wieśniacza”.

We wspomnieniach Francoisa-René Chateaubrianda znaleźć można wzmiankę o jego spotkaniu z wandejskim chłopem, w czasie gdy w Wandei trwało krwawe powstanie przeciw rewolucji francuskiej. Sam Chateaubriand był uciekinierem przed masakrą, jaka stała się udziałem jego najbliższej rodziny. Spotkanie miało miejsce w Londynie. Przybysz zza Kanału La Manche, skromny człowiek, rojalista, miał za zadanie odebrać ładunek w londyńskiej „ambasadzie”, która organizowała zaopatrzenie armii wandejskiej w proch; prowadził ją francuski szlachcic parający się zawodowo chemią. Uderzony wyglądem owego wieśniaka pisarz zaczął rozpytywać o niego i ktoś z londyńskich sąsiadów, emigrant z arystokracji, stwierdził z uśmiechem: „Ach, to nikt, zero, wandejski wieśniak, dostarczyciel listu od swoich przywódców”. Chateaubriand nie omieszkał uzupełnić po latach tej charakterystyki: „Ten człowiek, ten »nikt«, uczestniczył w dwustu walkach o wsie, miasta i bronione posterunki, w siedmiuset potyczkach i w siedemnastu regularnych bitwach; walczył z trzystutysięczną, regularną armią, sześcioma czy siedmioma tysiącami

     
6%
pozostało do przeczytania: 94%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze