Czy poeta może być filozofem?
Filozofia i jej narzędzia Zacząć trzeba od dobrej wiadomości dla ogółu: wszyscy jesteśmy filozofami, słowo to przecież oznacza miłośnika mądrości. Nie zdarzyło mi się napotkać nikogo, kto deklarowałby się jako miłośnik głupoty – do tego z wzajemnością. Rezygnując z pracy budowania definicji (nie ma dobrych, prócz deiktycznych, polegających na pokazywaniu palcem), ograniczmy się roboczo do stwierdzenia, że filozofowanie polega na powtórnej (a czasem na wielokrotnej) obróbce wcześniej już uzyskanej wiedzy, na zamienianiu jej w ogólną teorię wszystkiego. Stąd różne tej filozofii działy i stąd także kreowanie nowych dziedzin (logika, psychologia) przez filozofię. Jak zauważył już Arystoteles: każda z nauk jest bardziej pożyteczna od filozofii, ale żadna nie jest szlachetniejsza. Osobną sprawą są formy uprawiania filozofii. Starożytni przekazali nam ich wiele: od egipskich modlitw żywych i umarłych, przez 1028 hymnów Rygwedy, przekazujących prawdy udzielone tylko „riszim” (wieszczom-poetom), po genialne dialogi Platona i traktaty Arystotelesa. Formami przekazu filozofii były także listy i dramaty Seneki, „Rozmyślania” Marka Aureliusza, poematy Parmenidesa o Bycie, Lukrecjusza „O naturze rzeczy” i pisane w więzieniu dzieło Boecjusza „O pocieszeniu, jakie daje filozofia” łączące wiersze z prozą. Formy bardziej atrakcyjne literacko wymagały prócz myślowej, także artystycznej obróbki – trud ten jednak był opłacalny: lepsze formy lepiej przekazywały treść.
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...