Performatorzy tożsamości
Poznanie siebie i przekraczanie siebie – te dwie siły winny wespół motywować istotę ludzką do stania się najlepszą wersją samego siebie i zarazem stania się kimś więcej, niż jest. Nie można wyjść poza ramy samego siebie bez uprzedniego poznania, kim się jest. Ku czemu jednak warto przekraczać swoją ograniczoność? Odpowiedź na to pytanie wydaje się prosta – ku temu, co transcendentne.
U podłoża filozofii europejskiej stoi założenie o możliwościach poznania siebie samego. Wyraża to napis na portyku świątyni delfickiej: „Gnothi seauton” (gr.), czyli „Poznaj samego siebie”. Również działalność greckiego filozofia, który zainicjował humanistyczny model filozofii – Sokratesa, postulowała najlepsze poznanie własnej duszy. Z drugiej strony w człowieku od zawsze tkwi pragnienie przekraczania siebie. Człowiek nie chce czuć się ograniczony do jednej postaci, która została mu z góry dana, lecz pragnie przekroczyć swoją ograniczoną ludzką kondycję.
Tożsamość i transgresja tożsamości
Problem w tym, że współczesny świat, świat cywilizacji konsumpcyjnej, stał się zasadniczo światem bez transcendencji, Nietzscheańskim „światem bez kulis”, w którym „Bóg umarł”. Współczesne koncepcje poznawania siebie również odbiegają od tych, które obowiązywały wcześniej.
Proces poznania siebie można uznać za możliwy do osiągnięcia, a tożsamość ludzką za coś trwałego i niezmiennego, można również, jak to się stało w filozofii, uznać, że
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...