Czym jest.. spotkanie
Spotkania różnicuje to, z kim się widzimy, jak i forma tego spotkania. Możemy wszak zobaczyć się z przyjaciółmi, możemy na gruncie czysto formalnym bądź zawodowym, z kimś, kogo już znamy, i z osobą całkowicie nam obcą. Sposób spotkania też się różni. Może ono być bowiem konieczne albo niekonieczne, zaplanowane bądź przypadkowe. I chociaż spotkania mogą być różne ze względu na okoliczności, pod względem istotowym mają jednak wspólną naturę. Tym, co łączy je wszystkie, jest element nieznanego.
Spotkanie niesie ze sobą moment nieprzewidywalności i wydania na to, co nieznane. Rozgrywając się między przynajmniej dwiema osobami, wprowadza w nieunikniony sposób moment etyczny – tam bowiem, gdzie „ja” spotyka „Ty”, tam zaistnieć może i to, co dobre, i to, co złe. Każde spotkanie jednak bez względu na swoją etyczną jakość jest wydarzaniem się tego, co inne. Każde jest oczywiście też ryzykiem, bo przecież jakiekolwiek otwarcie jest ryzykiem.
Spotkanie w swej istocie jest wydarzaniem się transcendencji. Rozgrywając się między „ja” a Ty, dąży do przekroczenia „ja” w tym, co stanowi „Ty”, powierza „ja” – „Ty”, gdyż „ja”, wdając się w spotkanie z „Ty”, musi siebie przekroczyć i zdać się na „Ty”. Musi wyjść mu naprzeciw.
W spotkaniu jednak wydarza się zawsze coś więcej, gdyż i „ja”, i „Ty”, poprzez spotkanie ze sobą, nie są już takie same, jakby były wtedy, gdyby do ich zejścia nie doszło. Dlatego spotkanie obdarza „ja” i „Ty” czymś więcej. Tym
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...