Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Liberałowie chcą krwi

Dodano: 08/07/2024 - Numer 215 (07-08/2024)
ILUSTRACJA RAFAŁ ZAWISTOWSKI
ILUSTRACJA RAFAŁ ZAWISTOWSKI

Do dziś szeroko pojęta lewica i liberałowie lubią przedstawiać prawicowca bądź konserwatystę jako jednostkę, którą kieruje strach. Lęk przed obcymi, przed zewnętrznym światem, zmianami. W ich narracji ów „prawicowiec” okazuje się być przerażonym człowiekiem, niezdolnym zmierzyć się z rzeczywistością, szukający więc schronienia w oklepanych formułkach i mantrach ideologicznych. Cały dowcip polega na tym, że opisują oni w ten sposób tak naprawdę siebie.

To współczesny liberał jest jednostką wręcz sterroryzowaną. Żyje on w skrajnym napięciu, w przeświadczeniu, że apokalipsa czai się tuż za rogiem. Jego świat zasiedlają stwory rodem z najgorszych koszmarów, nie tylko jego status materialny, lecz nawet życie jest w ciągłym zagrożeniu. Można byłoby mu właściwie współczuć, gdyby nie to, że przenikający go strach, wciąż pompowany i podtrzymywany przez zblatowane z liberalnymi politykami media, powoduje u niego akceptację zbrodni, usprawiedliwianie rozlewu krwi. Widzieliśmy to jak na dłoni w reakcjach tzw. polskiej strony liberalnej po zamachu na premiera Słowacji Fico. Warto więc w tym kontekście przyjrzeć się imaginarium typowego polskiego liberała (mając świadomość tego, że nie różni się on jakoś zasadniczo od swoich zachodnich odpowiedników) i temu, jakie demony w nim tkwią.

Fico sam sobie winien

W teorii wydarzenie takie jak zamach na Fico powinno wywołać wstrząs. Przecież doszło do niego w kraju członkowskim Unii Europejskiej, życia zaś omal nie

     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze